Zatem spokojnie możem zanucić ulubioną pomeczową pieśń polskich kibiców.
“Nic się nie stało, Polacy nic się nie stało. Nic się nie stałooo, Polacy nic się nie stało”.
No właśnie, tylko czy faktycznie nic się nie stało? Od dłuższego czasu meczą rodaków rzekomą drużyną marzeń. Pierwszy taki skład, sami wspaniali zawodnicy mówili. Czyli co, świadomie albo nie ale kłamali. To co pokazali w meczu otwarcia ich drogi do mistrzostwa jest po prostu żartem z kibiców. Kilku biegaczy bez poloty, bramka samobujcza. Nosz k…wa? O co chodzi.
Inna sprawa że podejrzewałem że balon jest pusty już jak zaobaczyłem zdjęcia piłkarzy po zgrupowaniu. Cudaczne ubrania, pantalony, powycinane koszulki. Generalnie wioska na całego. Gdzie im do drużyn z modową kulturą? Gdzie sportowe garnitury? Szyk i elegancja?
W dupach się poprzewracało jak mawiała moja babcia. Babcia nie żyje a my musimy żyć z naszą reprezentacją. Hmmm, Czy jednak faktycznie musimy?
Update będzie po meczu o honor. Czyli niebawem 🙂
A miało być tak pięknie. Kwiaty, autografy, wywiady, ehhh…
Boniek jest bezpieczny, zapowiadał i przestrzegał (treść i zdjęcie – laczynaspilka.pl):