Powrót okazał się częściowo udany.

Już w pierwszy dzień doświadczyłem tego uczucia jakie towarzyszyło mi tuż przed incydentami, 12 miesięcy temu.
Obyło się bez incydentu ale niewiele brakowało a kolejny szok stałby się faktem.
Udało się. Kolejnego dnia były “momenty” ale zapanowałem nad nimi i pracuję do dziś.

A propos dziś. Dziś miałem rozmowę która potwierdziła fakt że wciąż mnie potrzebują i są zadowoleni z mojego powrotu.
Na dodatek mam też propozycję pracy w innym dziale, nieco spokojniejsza praca ale wymagająca zbyt dużego zaangażowania czasowego. Tak więc już wiem że nie przyjmę tej świetnej finansowo oferty. Zdrowie ważniejsze.

Tak więc zmiany ale wciąż mam nadzieję że na lepsze.

By

Dodaj komentarz